Po intensywnym graniu sparingów w Poznaniu

Po intensywnym graniu sparingów w Poznaniu

Nasi młodzi adepci futbolu wrócili z Poznania bardzo zmęczeni i wydaje się, że wszyscy możemy czuć się zadowoleni z sobotniego wyjazdu. Chłopcy rozegrali łącznie trzy spotkania, każde z nich trwało po 36 minut i rozgrywane było w dosyć rzadko do tej pory granym przez drużynę U9 -  na tym szczeblu wiekowym systemie 6 + 1, tj. bramkarz i  sześciu zawodników w polu. Z naszych źródeł udało nam się ustalić kilka faktów. Zdaniem opiekuna grupy najważniejsze było to, że chłopcy mogli się sprawdzić na tle naprawdę wymagających rywali,  prezentujących bardzo wysoki poziom gry. Spotkania toczyły się w dużym tempie i charakteryzowały się wysoką intensywnością, chłopcy dostali więc solidną dawkę wysiłku. Przez długie fragmenty gry to nasz zespół był stroną dominującą. Dość powiedzieć, że Trener naszych pociech - zwykle oszczędny w pochwałach - był  zadowolony zarówno z realizacji zadań jakie postawił przed swoimi podopiecznymi jak i z ich nastawienia do gry. Mniej ważne dla Trenera były za to osiągnięte wyniki, sobotnie granie potraktowane zostało szkoleniowo i jedynie towarzysko, zdradził nam jedynie że zespół odniósł dwa zwycięstwa i poniósł jedną porażkę. Nam jednak udało się ustalić troszeczkę więcej, i tu ukłon również w stronę rodziców zawodników z Poznania którym serdecznie dziękujemy. W meczu Lech Poznań U9 grupa A z naszą drużyną padł wynik 6 do 3 na korzyść gospodarzy sobotnich zawodów. W spotkaniu z drugim zespołem Lecha, nasi zrewanżowali się gospodarzom wygraną stosunkiem dwóch bramek. Natomiast w bardzo prestiżowym dla nas meczu z reprezentantami akademii Olympic Wrocław padł rezultat 9 do 2 na naszą korzyść, zatem na tle zawsze dla nas trudnego rywala, nasi chłopcy zaprezentowali się nad wyraz znakomicie. Z kronikarskiego obowiązku należy odnotować też wysokie zwycięstwo gospodarzy z zespołem Olympic Wrocław - drużyna Lecha zwyciężyła w stosunku 15 do 1.  

Kuriozalnym należy tu uznać brak umożliwienia przez organizatorów sobotnich zawodów obserwowania zmagań przez rodziców-kibiców, których spora grupa wybierała się za naszą drużyną do Poznania, i to zarówno tych z Wrocławia jak i sympatyków gospodarzy,  Niestety tym razem wszyscy oni musieli pozostać w domach i za to organizatorom należy się przysłowiowa "dwója", co nie zmienia poczucia delikatnego niesmaku zaistniałego wskutek zupełnie niezrozumiałej dla nas decyzji jaką w tej sprawie podjęli organizatorzy, ciśnie się tu na usta pytanie czymże jest więc piłka nożna bez kibiców... ?

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości